BEZPŁATNA INFOLINIA PN-PT: 8.00-16.00

0-800 123 444 wew. 306 i 283

Mamy problem - łysienie

Na przeciętnej głowie jest 5 mln włosów. Problemy z włosami mają coraz młodsze osoby. Łysienie już po dwudziestym roku życia nie należy do rzadkości...

../media/repository/Artykuly/lysienie.jpg Do niedawna łysienie uważane było za coś naturalnego, z czym nie można lub nie trzeba walczyć. Dziś świadomość dotycząca skali i znaczenia zjawiska jest duża. Wypadanie i utrata włosów stanowią problem i budzą przykre, negatywne emocje.

Najczęściej występującym rodzajem łysienia jest łysienie androgenowe (stanowi ono nawet 95% przypadków utraty włosów). Inaczej jest też nazywane łysieniem typu męskiego z uwagi na fakt, że wywołane jest działaniem męskich hormonów płciowych (androgenów) i stąd znacznie częściej dotyka właśnie przedstawicieli tej płci. Jednakże ten rodzaj łysienia dotyczyć może również i kobiet. Ma jednak wówczas znacznie bardziej ograniczone skutki. Co więcej, łysienie androgenowe najczęściej dotyka osób rasy białej i często ma charakter dziedziczny. Określa się niekiedy, że mężczyźni zostali ''genetycznie zaprogramowani'' przez naturę na utratę włosów.

Obok nadmiernego wydzielania androgenów, jako przyczynę łysienia często przyjmuje się zaburzenia w odżywianiu skóry głowy. Podwyższony poziom męskich hormonów wpływa na nadczynność gruczołów łojowych (łysienie łojotokowe). Często też przyczyn upatruje się w tym, że w gruczołach tych odkładają się nieprzetworzone tłuszcze z pożywienia.

Przez wiele lat mechanizm niszczenia włosów, spowodowany działaniem hormonów, stanowił dla badaczy nierozwikłaną zagadkę. Udało się jednak wykazać, że stoi za tym procesem pochodna testosteronu - DHT (dihydrotestosteron), która stanowić może bezpośrednie zagrożenie dla mieszków włosowych. Był to przełom, gdyż wcześniej przyczyny upatrywano jedynie w nadmiernym poziomie testosteronu.
Dowiedziono, że w gruczołach łojowych pod wpływem określonego enzymu dochodzi do przemiany testosteronu w DHT. Dodatkowo wykazano, że to właśnie DHT wiążące się z receptorami w mieszkach włosowych powoduje ich zwężenie i w efekcie blokadę wzrostu włosów. Okazało się więc, iż poziom testosteronu w organizmie nie prowadzi w prosty sposób do wypadania włosów, lecz stanowi jego pośrednią przyczynę.
Nalezy zanaczyć, iż proces przemiany testosteronu w DHT dotyczy zarówno kobiet jak i mężczyzn (mimo, że poziom tego hormonu u kobiet znikomy).

Interesujący jest natomiast fakt, że nadmierny poziom hormonów płciowych wpływa na bardziej wzmożony wzrost owłosienia w pozostałych miejscach na skórze. Często zatem u osób łysiejących spotyka się intensywne owłosienie np. na twarzy, czy też na innych miejscach na ciele.

W klinikach dermatologicznych skupiających specjalistów w zakresie leczenia łysienia androgenowego, pojawia się wielu pacjentów z tym problemem. Na szczęście medycyna nie jest bezradna. Możliwe jest zarówno zapobieganie, jak i leczenie tej dolegliwości.
Skuteczną metodą leczenia jest zablokowanie enzymu 5-alfa reduktazy, który przekształca testosteron w DHT - hormon odpowiedzialny za łysienie typu męskiego. Na efekty odpowiednio dobranej terapii należy poczekać od 2-4 miesięcy. Maksymalny efekt leczenia można obserwować w ciągu 12-24 miesięcy i aby go utrzymać nie należy przerywać kuracji.

Długi czas oczekiwania na rezultaty leczenia spowodowany jest tym, iż fazy cyklu wzrostu włosa są długie (włos rośnie ok. 1,5 cm na miesiąc na zdrowej skórze głowy). Żeby odzyskać włosy potrzeba kilka cyklów wzrostu włosa, a im wcześniej rozpocznie się kurację, tym lepsze efekty można uzyskać.

Na rynku dostępne są różnorodne szampony, odżywki, czy zioła mające działanie wzmacniające i odżywiające włosy, poprawiające ich kondycję i regenerujące strukturę. Skuteczne i bezpieczne leczenie łysienia powinno odbywać się pod kontrolą lekarza dermatologa. Ustali on rodzaj łysienia, jego przyczynę oraz dobierze właściwą formę terapii.